Kronospan ufundował nagrody dla uczestników zawodów. W drugiej, zimowej edycji Crossu Bociana na terenie Nadleśnictwa Czarnobór wzięło udział 200 osób. Poza biegaczami na trasę wyruszyło około 40 zawodników, maszerujących z kijkami Nordic Walking.
Celem zawodów jest popularyzacja ruchu na świeżym powietrzu, promowanie aktywności fizycznej w lesie, umożliwienie sprawdzenia swoich sił i możliwości w rywalizacji sportowej, promocja walorów turystycznych Nadleśnictwa Czarnobór.
Trasa tegorocznego, zimowego biegu wiodła szlakiem Nadleśnictwa Czarnobór, wokół jeziora Leśne. Miejscami była pokryta zamarzniętym błotem, co nie ułatwiało zadania zawodnikom. Rok temu było jednak jeszcze trudniej, bowiem musieli biec po gołoledzi. W crossie wzięli udział biegacze z całego regionu, m.in. z Drawska Pom., Złotowa, Bornego Sulinowa, Jastrowia, Czarnego, Bytowa, Piły a nawet Szczecina i Poznania.
W biegu głównym na 10 km (startowało 80 zawodników) zwyciężył Sylwester Szymański z ULKS Barwice przed Mirosławem Kowalskim - Team Biegowy Szczecinek oraz Piotrem Jarmolińskim - Wieczorne Bieganie w Szczecinie. Na dystansie 5 km (62 biegaczy) wygrał Miłosz Czechowicz z Piły przed Mateuszem Wardęgą z Lubostronia i Łukaszem Cerkiem ze Szczecinka. W konkurencji Nordic Walking (5 km - 37 uczestników) zwyciężył Roman Frąckowiak z Wielenia. Drugie miejsce zajął Dariusz Kopczewski z Koszalina, zaś trzecie - Izabella Okrzesik-Frąckowiak z Wielenia.
Zawody zorganizował Team Biegowy Szczecinek wspólnie z Nadleśnictwem Czarnobór oraz Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Szczecinku.
Trasa tegorocznego, zimowego biegu wiodła szlakiem Nadleśnictwa Czarnobór, wokół jeziora Leśne. Miejscami była pokryta zamarzniętym błotem, co nie ułatwiało zadania zawodnikom. Rok temu było jednak jeszcze trudniej, bowiem musieli biec po gołoledzi. W crossie wzięli udział biegacze z całego regionu, m.in. z Drawska Pom., Złotowa, Bornego Sulinowa, Jastrowia, Czarnego, Bytowa, Piły a nawet Szczecina i Poznania.
W biegu głównym na 10 km (startowało 80 zawodników) zwyciężył Sylwester Szymański z ULKS Barwice przed Mirosławem Kowalskim - Team Biegowy Szczecinek oraz Piotrem Jarmolińskim - Wieczorne Bieganie w Szczecinie. Na dystansie 5 km (62 biegaczy) wygrał Miłosz Czechowicz z Piły przed Mateuszem Wardęgą z Lubostronia i Łukaszem Cerkiem ze Szczecinka. W konkurencji Nordic Walking (5 km - 37 uczestników) zwyciężył Roman Frąckowiak z Wielenia. Drugie miejsce zajął Dariusz Kopczewski z Koszalina, zaś trzecie - Izabella Okrzesik-Frąckowiak z Wielenia.
Zawody zorganizował Team Biegowy Szczecinek wspólnie z Nadleśnictwem Czarnobór oraz Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Szczecinku.
Rozmawiamy z Tomaszem Szymańskim, Prezesem Stowarzyszenia Team Biegowy Szczecinek.
- Jak bardzo musicie przekonywać ludzi do biegania?
W ogóle nie musimy. W Szczecinku dużo osób biega i robią to z własnej potrzeby. W ubiegłym roku mieliśmy mniejszą frekwencję, ale to była pierwsza edycja, poza tym wtedy była straszna gołoledź. Mimo ekstremalnie trudnych warunków, potłuczonych łokci i kolan bieg ukończyło 87 osób. W tym roku zgłosiło się ponad 200 osób.
- Kto może wystartować w Crossie Bociana?
- W zimowej edycji biegu może wziąć udział każdy, kto w dniu startu ukończył 18 lat oraz ma dobry stan zdrowia. Nie ma górnej granicy wieku. Jeśli ktoś czuje się na siłach, może wystartować nawet w wieku 100 lat i więcej. W edycji jesiennej organizujemy dodatkowe kategorie dla dzieci. Biegają w kilku grupach wiekowych. Ponieważ jest to forma zabawy, w crossie mogą wziąć udział nawet maluchy, które potrafią truchtać na krótkich odcinkach.
- Od kiedy biegasz? I po co?
Lubię ten sport. Biegam od kilku lat i dobrze się z tym czuję. Robię to dla przyjemności. Wszyscy zawodnicy, biorący udział w Crossie Bociana, to osoby, biegające na co dzień. Motywacje są różne – dla przyjemności, żeby schudnąć, poprawić formę, towarzysko, dla zdrowia. Bieganie to najprostsza forma ruchu; nie wymaga wielkich nakładów finansowych, sprzętu czy sali. Nakładasz sportowe buty i wychodzisz z domu – nawet w śnieg czy deszcz. Dla prawdziwych fanów tego sportu pogoda nie ma znaczenia; biegać można zawsze i wszędzie.
- Niektórzy mówią, że podczas biegania lepiej im się myśli, rozwiązuje problemy itp.
Tak rzeczywiście jest. Biegając, nasz organizm wytwarza endorfiny, które sprawiają, że jesteśmy w lepszym nastroju, mamy też lepiej dotleniony mózg. Ten sport jest jak narkotyk, ale w pozytywnym sensie – do tego się wraca; lecz na początku, jak wszystko – boli. Gdy się jednak przetrwa ten trudny etap, potem czeka już tylko czysta przyjemność.
- Aby wziąć udział w crossie i go ukończyć, trzeba się wcześniej przygotować?
Każdy bieg, nawet na tak krótkim dystansie, jak pięć kilometrów, wymaga wcześniejszego treningu. Nie można ot, tak sobie wstać od komputera, jeśli spędza się przed nim wiele godzin i w ogóle nie ćwiczy. Bieganie, jak każdy wysiłek fizyczny, wymaga rozpoczęcia stopniowo, aby organizm przyzwyczaił się do wysiłku. Cross natomiast to forma sprawdzianu i ci, którzy biegają na co dzień, czerpią z udziału w zawodach wiele satysfakcji.
- Jak długo działa team biegowy?
Team Biegowy Szczecinek jako stowarzyszenie działa od dwóch lat, a jako nieformalna grupa osób – od pięciu. Inicjatorem był Roman Toboła – nauczyciel, trener Miejskiego Klubu Lekkoatletycznego, propagator biegania w naszym mieście i najbardziej znany w Polsce komentator imprez biegowych. Nie mieszka już w Szczecinku, ale dobry duch pozostał – działamy razem, założyliśmy stowarzyszenie, organizujemy biegi…
- …i pomagacie potrzebującym.
Staramy się. Jest wiele potrzebujących osób czy chorych dzieci. Jeśli możemy im pomóc, robimy to – bierzemy udział w akcjach pomocowych, sami też takie organizujemy. Dzięki temu udaje się zebrać np. środki na leczenie kogoś, kto bardzo tego w danej chwili potrzebuje. To wartość dodana działania w stowarzyszeniu. Razem dbamy o zdrowie dobrze się bawiąc, integrując i robiąc coś pożytecznego.
- Dziękuję za rozmowę.
W ogóle nie musimy. W Szczecinku dużo osób biega i robią to z własnej potrzeby. W ubiegłym roku mieliśmy mniejszą frekwencję, ale to była pierwsza edycja, poza tym wtedy była straszna gołoledź. Mimo ekstremalnie trudnych warunków, potłuczonych łokci i kolan bieg ukończyło 87 osób. W tym roku zgłosiło się ponad 200 osób.
- Kto może wystartować w Crossie Bociana?
- W zimowej edycji biegu może wziąć udział każdy, kto w dniu startu ukończył 18 lat oraz ma dobry stan zdrowia. Nie ma górnej granicy wieku. Jeśli ktoś czuje się na siłach, może wystartować nawet w wieku 100 lat i więcej. W edycji jesiennej organizujemy dodatkowe kategorie dla dzieci. Biegają w kilku grupach wiekowych. Ponieważ jest to forma zabawy, w crossie mogą wziąć udział nawet maluchy, które potrafią truchtać na krótkich odcinkach.
- Od kiedy biegasz? I po co?
Lubię ten sport. Biegam od kilku lat i dobrze się z tym czuję. Robię to dla przyjemności. Wszyscy zawodnicy, biorący udział w Crossie Bociana, to osoby, biegające na co dzień. Motywacje są różne – dla przyjemności, żeby schudnąć, poprawić formę, towarzysko, dla zdrowia. Bieganie to najprostsza forma ruchu; nie wymaga wielkich nakładów finansowych, sprzętu czy sali. Nakładasz sportowe buty i wychodzisz z domu – nawet w śnieg czy deszcz. Dla prawdziwych fanów tego sportu pogoda nie ma znaczenia; biegać można zawsze i wszędzie.
- Niektórzy mówią, że podczas biegania lepiej im się myśli, rozwiązuje problemy itp.
Tak rzeczywiście jest. Biegając, nasz organizm wytwarza endorfiny, które sprawiają, że jesteśmy w lepszym nastroju, mamy też lepiej dotleniony mózg. Ten sport jest jak narkotyk, ale w pozytywnym sensie – do tego się wraca; lecz na początku, jak wszystko – boli. Gdy się jednak przetrwa ten trudny etap, potem czeka już tylko czysta przyjemność.
- Aby wziąć udział w crossie i go ukończyć, trzeba się wcześniej przygotować?
Każdy bieg, nawet na tak krótkim dystansie, jak pięć kilometrów, wymaga wcześniejszego treningu. Nie można ot, tak sobie wstać od komputera, jeśli spędza się przed nim wiele godzin i w ogóle nie ćwiczy. Bieganie, jak każdy wysiłek fizyczny, wymaga rozpoczęcia stopniowo, aby organizm przyzwyczaił się do wysiłku. Cross natomiast to forma sprawdzianu i ci, którzy biegają na co dzień, czerpią z udziału w zawodach wiele satysfakcji.
- Jak długo działa team biegowy?
Team Biegowy Szczecinek jako stowarzyszenie działa od dwóch lat, a jako nieformalna grupa osób – od pięciu. Inicjatorem był Roman Toboła – nauczyciel, trener Miejskiego Klubu Lekkoatletycznego, propagator biegania w naszym mieście i najbardziej znany w Polsce komentator imprez biegowych. Nie mieszka już w Szczecinku, ale dobry duch pozostał – działamy razem, założyliśmy stowarzyszenie, organizujemy biegi…
- …i pomagacie potrzebującym.
Staramy się. Jest wiele potrzebujących osób czy chorych dzieci. Jeśli możemy im pomóc, robimy to – bierzemy udział w akcjach pomocowych, sami też takie organizujemy. Dzięki temu udaje się zebrać np. środki na leczenie kogoś, kto bardzo tego w danej chwili potrzebuje. To wartość dodana działania w stowarzyszeniu. Razem dbamy o zdrowie dobrze się bawiąc, integrując i robiąc coś pożytecznego.
- Dziękuję za rozmowę.
fot. AktywnePomorze24